Magazyn zawiera dodatek w postaci plyty DVD
Ostatni lot „Kalevy”
Był piątek 14 czerwca 1940 roku. Od jedenastu miesięcy w Europie trwała wojna rozpoczęta 1 września 1939 roku atakiem III Rzeszy na Polskę. Na południe od Saarbrücken Niemcy rozpoczęli ofensywę na linię Maginota. Ku wielkiemu zdziwieniu rozleniwonych Francuzów, intensywny ostrzał artylerii ułatwił przerwanie umocnień.
Wiktor Lang – lotnik z Ławicy
Tacy jak on byli elitą młodego polskiego lotnictwa – młodzi, pełni energii, a jednocześnie bardzo doświadczeni, z frontowym stażem. Chcieli latać – obojętnie czy na nowoczesnym Fokkerze D.V/E.VIII, eleganckim Albatrosie D.V, czy na poczciwym rozpoznawczym LVG. Wciąż o włos od śmierci i za pan brat z przymusowymi lądowaniami. Kapitan Wiktor Lang przeżył niejedno z nich i niejedną walkę powietrzną, dopóki śmierć nie sięgnęła po niego na początku 1920 roku na poznańskim lotnisku Ławica. Miał wtedy zaledwie 25 lat.
Jeden z „Möldersów”
W ciągu pierwszych miesięcy niemieckiej operacji „Barbarossa” lotnictwo Armii Czerwonej zostało właściwie pokonane. Ponieważ sowieckie samoloty były całymi dziesiątkami zestrzeliwane przez pilotów Luftwaffe, konta wielu z nich zaczęły rosnąć w błyskawicznym tempie. Pilotom, którzy podczas walk nad Francją i Wielką Brytanią odnosili mizerne sukcesy, teraz trafiła się wyjątkowa okazja do wybicia się ponad wszelkie dotychczasowe wyobrażenia. Ich myśliwskie kariery przypominały żywot komety – lśniły w pełnym blasku, aby szybko się wypalić. Oto historia jednej z nich.
Samolot myśliwski Nakajima Ki-44 Shoki (w kodzie sprzymierzonych zwany Tojo) powstał pod koniec lat 30., a jego pierwszy prototyp oblatano w sierpniu 1940 roku. Po 10 egzemplarzach prototypowych i doświadczalnych zbudowano serię 40 maszyn Ki-44-I napędzanych silnikami Ha-41. Podstawową wersją seryjną była Ki-44-II z silnikami Ha-109. Do początku 1945 roku zbudowano 1176 egzemplarzy tej wersji w trzech różniących się uzbrojeniem odmianach: Ki-44-II Ko (dwa karabiny maszynowe Typ 89 kal. 7,7 mm w kadłubie i dwa karabiny Ho-103 kal. 12,7 mm w skrzydłach), Ki-44-II Otsu (dwa karabiny maszynowe Ho-103 w kadłubie i dwa działka Ho-301 kal. 40 mm w skrzydłach) oraz Ki-44-II Hei (cztery karabiny maszynowe Ho-103 – po dwa w kadłubie i skrzydłach).
Poznanie zamiarów oraz potencjału przeciwnika było i jest podstawowym przedsięwzięciem prowadzenia wszelkich działań zbrojnych na przestrzeni całej historii cywilizacji. Ilość i wiarygodność pozyskanych informacji zależała od zastosowanych sposobów, a na to znaczący wpływ miał rozwój poszczególnych społeczeństw i ich intelektu. Na przestrzeni wieków sposoby zdobywania informacji były zdominowane rozwojem techniki, co w poszczególnych okresach miało zróżnicowane tempo.
W dobie broni inteligentnej przenoszonej przez współczesne samoloty wielozadaniowe, maszyna Su-22 nie przedstawia większej wartości bojowej na dzisiejszym polu walki. Jednak w opinii polskich pilotów oraz zachodnich specjalistów maszyna Suchoja jest nadal groźnym narzędziem bojowym, a w rękach dobrze wyszkolonego pilota jest w stanie poważnie zagrozić celom naziemnym. Poniżej przedstawiamy drugą część monografii o samolotach Su-22 w polskim lotnictwie wojskowym.
Skonstruowany w połowie lat 70. samolot Su-27 wytyczył nową niesamowitą jakość w klasie myśliwców, a jego obecność na międzynarodowych salonach i pokazach lotniczych wielokrotnie podkreślała jego walory. Jeden z pierwszych pokazów odbył się w taki oto sposób: ciężki kilkudziesięciotonowy samolot pilotowany przez doświadczonego pilota wykonywanymi figurami akrobacyjnymi udowodnił, że porusza się w przestworzach z niezwykłą wprost dziecinną łatwością. Oglądający wydali z siebie niepowstrzymane odgłosy zachwytu, kiedy nagle mocno podciągnięty w górę Suchoj przeszedł w nieznaną dotąd figurę „kobry”. W manewrze tym W. Pugaczow wykorzystał możliwy do wykonania na Su-27 dynamiczny efekt hamowania płatowcem. Pilot ustawił samolot w przestrzeni pionowo nad ziemią, następnie zatrzymał, by delikatnie przechylić go w tył, po czym powrócił do pozycji horyzontalnej i przyspieszył.
Oprócz znanej wszystkim tragicznej katastrofy Su-27 w czasie radomskich pokazów, niestety miało miejsce więcej niebezpiecznych incydentów. W sobotę 29 sierpnia poturbował się przy lądowaniu jeden z paralotniarzy, a dzień później około 10.25, tuż przed startem grupy „Red Arrows”, doszło do kolizji kołujących tuż przed publicznością samolotów Extra 300 i RWD-5R. Przyczyna wypadku jest dość niejasna, a do chwili pisania tego artykułu nie znalazłem oficjalnej informacji na ten temat. Kołujący za Extrą RWD nagle przyspieszył i wbił się w Extrę. Samoloty sczepiły się i próba wyrwania do przodu Extry skończyła się zakręceniem obu samolotów o około 200 stropni i wyrzuceniem ich na prawą stronę poza pas, po którym kołowały.
Tegoroczne pokazy lotnicze Czech International Air Fest (CIAF) w Hradcu Králové były już szesnastą imprezą pod tą nazwą. Początkowo odbywały się w Hradcu, który był jeszcze wtedy czynnym lotniskiem wojskowym, potem przeniesiono je do Brna, na lotnisko cywilne. Była to decyzja niefortunna, gdyż pokazy w powietrzu trzeba było wielokrotnie przerywać na czas startów i lądowań samolotów pasażerskich
Szwajcarskie Siły Powietrzne (Schweizer Luftwaffe) mają za zadanie bronić szwajcarskiej przestrzeni powietrznej oraz wykonywać operacje transportu powietrznego. Mają one do dyspozycji osiem baz lotniczych, a ich trzon tworzą 33 wielozadaniowe samoloty F/A-18C/D Hornet (26 jednomiejscowych F/A-18C i siedem dwumiejscowych F/A-18D) oraz myśliwce F-5 Tiger II, które mają zostać wycofane ze służby w 2010 roku. Samoloty te mają zostać zastąpione przez nowe myśliwce, Szwajcaria dokona wyboru między Dassault Rafale, Eurofighter Typhoon i JAS 39 Gripen. Do 2011 roku Szwajcarskie Siły Powietrzne zamierzają także wycofać swoją flotę śmigłowców Alouette III, która ma zostać zastąpiona przez Eurocoptery EC 135 i EC 635. Pierwszy z nich został dostarczony 12 marca 2008 roku
Rodzina Su-27 w miniaturze
Modelarze, którzy zapragną miniaturki Su-27, mają ogromną gamę modeli do dyspozycji. Cześć z nich jest nadal dostępna w sklepach i często wznawiana, co świadczy o dużym popycie na modele tej wspaniałej rosyjskiej konstrukcji. Do prawdziwych minizestawów można zaliczyć sylwetkowe modele Su-27K (Su-33) z zestawu Trumpetera w skali 1:350, które służą jako dodatek do modelu okrętu „Admirał Kuzniecow”. Są to bardzo uproszczone modele składające się z około 12 elementów, lecz istnieje możliwość wykonania ich w konfiguracji ze złożonymi skrzydłami. Mają również kabinkę wykonaną z przeźroczystego tworzywa oraz koła z czarnego tworzywa.